Yarek, Twoje wpisy to wspaniała emocjonalnie recenzja.
Maryla ma coś takiego w sobie, że człowiek traci rozum,
jest rozgorączkowany, rozemocjonowany jakby był na haju.
Maryla to nasza Heroina, kobieta przepiękna, przekochana,
kreatywna. Po prostu boska.
Ja na każdym i po każdym koncercie nie mogę wyjść z podziwu
nad Jej kobiecym urokiem, delikatnością ruchami ramion jakby
była baletnicą.
Ech, co Ta Maryla ze mną/z nami zrobiła!
Czekam z niecierpliwością na już dzisiejszy koncert i cała jestem w nerwach,
bo pierwszy raz będę w Sopocie, w Operze Leśnej.
Nie wiem jak sobie poradzę z bannerem, sercami?
Czy uda mi się je wnieść.
A jeszcze bukiet od fanów - przecież bukiet musi być. Nawet, gdy nie ma
spotkania.
Marylko, Maria z Ukrainy znowu zrobiła Tobie czekoladowe cudeńko. Oby udało mi się dostarczyć je Tobie. Może ktoś odbierze ode mnie
Dziękujemy za rozpieszczanie nas wejściówkami.
Patrzyłam dziś na Operę Leśną w TV i ogarnęła mnie radość i wdzięczność,
skierowana do Pana Bogdana. To przecież on dał mi możliwość bycia na widowni i dopingowania naszej królowej. Dam z siebie wszystko.... A potem padnę na tydzień jak to było po Opolu. Starość ciała zbyt wcześnie mnie dopadła. Dusza dalej ma -naście lat i jest skłonna do szaleństw.
Trzymajcie się kochani fani. Z niektórymi do zobaczenia już dziś.
Daj czadu Maryla, zaszalej, oczaruj :*