Ostatnie podrygi zimy, śnieg zasypał, wiatr zawiał a i tak..... wiosna idzie. Powolutku na paluszkach.
Poki co sikoreczki patrzą na mnie i im podsypuję ziarenek, orzeszki. No i mam ptasi raj pod oknem. Ale złożony raczej z tych mniejszych osobnikow. Te większe u Rękawa siedzą.