Mnie wszystko kusi, tylko prawda jest taka, że ja słabo ulegam pokusom. (Hmm.. Chociaż to jeszcze zależy jaka pokusa :-))) To taka wrodzona wada albo zaleta, któż to wie. Wczoraj miałam fajny poniedziałek, dziś mam fajny wtorek. Obudzialam się z muzyką w myślach i słowami,, Nie wiem jak i z czyjej winy ot po prostu płonę", a więc wyszukałam ,,Tak malutko" i włączyłam podrzuconą
playlistę. Przeszłam ścieżką białosrebrzystą i nieuroczystą, potem biłam się z życiem mym na pięści i na noże, potem roztańczyłam w sobie świat, a potem słuchałam w niebo-głosu. W końcu przeszłam polną drogą.. Mogłabym snuć tę narrację jeszcze chwilę, ale bardziej ciekawi mnie gdzie skryły się czerwone literki, a jeszcze bardziej dlaczego się skryły. Już bardzo dawno przestałam wspinać się na życiowe mount everesty..., ale za czerwonymi literkami będę zawsze tęsknić, bo dla mnie to cały czas niesamowite że są. Zawsze będę na nie czekać.. Pani Marylo czekamy tu na Panią i ,,na gadu gadu nocą, baju baju w dzień".