X Zamknij

Ta strona używa ciasteczek (cookies) w celu zapewnienia najwyższej jakości usług. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na ich używanie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

tuba.fm youtube

Forum

c1
c2
c3
c4
c5
c6
c7
Dodaj nowy wpis
  • Natalka.loveu_ | 26.03.2024 | 15:20
    Gratulacje medalu. Ślask ma w sobie moc
  • Małgorzata M. | 25.03.2024 | 22:42
    Gratulacje Pani Marylo. Wyśledziliśmy co się dało:-)) Tzn. że wcześniej Pani nie wiedziała, że zostanie uhonorowana tym medalem.?
    Miło, że Pani nas wszystkich widzi.. Mam nadzieję, że tak zostanie nawet jeśli schowamy się między kolumnami..:-) A teraz jaki jest plan oprócz planu Święta.?
    Klaudia odpowiem tylko: Oj tak.. bez względu.. :-) No i dzięki za to połączenie się w bólu, uściski. :-)
    Pozdrawiam wszystkich i dobranoc.
  • Maryla | 25.03.2024 | 15:45
    Cisza ,ale się działo .W piątek w legendarnej słynnej sali w Bielsku Cavatina Hall ,bardzo nowoczesne miejsce, świetna technika.Ciekawostką jest to, że publiczność siedzi prawie naokoło, z boku, z tyłu, balkony, musiałam pamiętać o tej części publiczności i śpiewać i machać do nich. Wczoraj, w niedzielę w podobnej sali, w Katowicach. Sala Nospru,czyli Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. Dostojna publiczność, wręczanie medali .Przy okazji okazało się, że Platynowe Medale Polskiej Izby Rzemieślniczej dostałam i ja i Katarzyna Gartner .Było wzruszająco i sto lat i Niech im gwiazdka pomyślności i Szła dzieweczka.Zaspiewałam też fragment "Głowisi" z muzyką Kasi Gartner z jej "Śpiewnika Śląskiego" .Kasia od zawsze była zakochana w folklorze śląskim, ale też w śląskim bluesie, w śląskich muzykach. Ja też mam słabość do wszystkiego, co śląskie ,do muzyki, ale przede wszystkim do ludzi .Na obydwu koncertach była wierna grupka fanów, więc może oni coś napiszą. Ciekawe,że mam dużą ,aktywną grupę fanów na Śląsku, w Wielkopolsce,w Gdańsku,a na wschodzie mam nadzieję, że też mam, chociaż ci fani nie są tak widoczni.M
  • Klaudia Łobodzińska | 24.03.2024 | 21:17
    Tajny plan. No brzmi ciekawie. Tylko czekać i się cieszyć. Co do windy faktycznie koszmar. Byłam pewna że wygłada to inaczej. Nawiązująć do treśći wpisu Małgosi łącze się z tb w bólu. W pracy potrafią podnieść ciśnienie. Chyba bez względu na wykonywaną profesje
  • Fanmaryli737378 | 24.03.2024 | 10:16
    Jest bardzo cicho o przedwczorajszym koncercie...
    Za cicho...
    Na Fb nie ma nic, na ig też... Dziwne
  • Fanmaryli737378 | 23.03.2024 | 18:05
    Nie mogę się doczekać efektów tego tajnego planu.
    Kupiłem dziś bilet na koncert w Koszalinie, udało się w 1 rzędzie. Już się nie mogę doczekać :))
  • Tomek z Poz | 19.03.2024 | 23:58
    Marylko, uwielbiam te tajne plany.
    Zawsze wychodzi z nich coś niezwykłego.
    Czekanie na nie ma swój urok i swoisty nerw.
    Skąd Ty czerpiesz siły i energię ???
    Tylko się cieszyć !
    Co do pastylki w TTBZ - sądziłem, że to bardziej profesjonalne ustrojstwo.
    Jakieś zasady BHP chyba tam obowiązują ?
    Miłej i radosnej wiosny dla wszystkich
    Pozdrawiam
    TzP
  • Natalka.loveu_ | 19.03.2024 | 09:00
    Tajny plan?!?!?!? już nie mogę się doczekać
  • Adrian | 19.03.2024 | 08:13
    Tajny plan ? Znowu o nim mowa:) kiedy czegoś się dowiemy
  • Wikto... zRo... | 18.03.2024 | 21:09
    'mętnemu facetu' - mialo byc. Sorry!
  • Wikto... zRo... | 18.03.2024 | 21:05
    Marylko, ale stressy Ci sie czasem przydarzaja! Brrr! Nawet czytac strach, coz mowic o przymierzaniu tej sytuacji na siebie.
    A poza tym pomyslalem, ze takich horrorkow przezylas sporo w swym zyciu artystycznym, na specjalne wydawnictwo ba zapewne starczylo. Przeciez nie tylko o dno techiczne zakulisia szoł biznesu idzie, a i o banalne swinstwo ludzkie wobec artysty. Przypomial mi sie dawny epizod, jak udzielilas raz wywiadu jakiemus mętnеьу facetu z tv, - tuz po wystepie, Usadzil Cie w pustej chlodnej hali przy pustym stoliku, a sam gdzies zginak cos tam zalatwiac... Bylismy z Lidka oburzonymi swiadkami calosci. To bylo w ramach wielkiej expo tutastycznej z udzialem Polski... Bylas w swoim pieknym czerwono-zlotym mundurku/ Szkoda, ze brakowalo ostrej szabli
  • Małgorzata M. | 18.03.2024 | 19:11
    Nie chciało mi się pracować, ale jakoś minął ten poniedziałek.. Taki horror w tej windzie, to trzeba z siebie wyrzucić... Trzyma w napięciu jak jakiś thriller psychologiczny.. Aż mi serce zaczęło walić podczas czytania, a ostatnio mi za mocno wali... Dobrze że to już jakiś czas temu było. Efekt do kamery na scenie zupełnie inny. Ale znam ten ból. Gdybym opowiedziała jak mnie/nas potrafią wkurzyć w pracy to by Wam uszy odpadły i zakręty w mózgu się wyprostowały. Z wiadomych przyczyn nie mogę tego zrobić. :-)(. A więc jest dobra mina do nie zawsze dobrej gry. Taki los.. Mimo strasznych wrażeń miło widzieć czerwone literki. Uściski. :*)
    P.S. Może jakimś szyfrem gdzie mamy poszukiwać tajnego wokalu. Miłego wieczoru.
  • ewik | 18.03.2024 | 18:35
    Pani Marylko, szacun! Nie wjechałabym taką "windą". Ja w ogóle nawet w normalnej windzie nie czuję się komfortowo, no tak mam. Pamiętam sytuację w DDTVN, gdzie mieliśmy być niespodzianką dla Pani z okazji urodzin. Na ten czas, gdy miała Pani wejść do studia, musieli nas ukryć i padła propozycja, byśmy w tym czasie pojeździli windą. O matko, jaką ja zrobiłam minę. Pani z produkcji się zorientowała, że mam taki lęk i pochowała nas po tzw kątach :)

    Pozdro :)
  • Maryla | 18.03.2024 | 14:29
    W windzie przeżyłam koszmar.Mówię o windzie, którą się wjeżdża na scenę w Twojej Twarzy.widziałam wcześniej w tv, że artyści wchodzą do windy i trzymają się takiej jakby poręczy.Kiedy już stałam na dole i patrzyłam na tę niby windę już miałam ciarki.Ta winda nie jest windą, tylko krążkiem o średnicy 1m,na tym się staje ,na tej pastylce i...pytam technicznych gdzie jest poręcz, cokolwiek czego można się złapać..usłyszałam..nie ma poręczy.I już wiedziałam z nikąd ratunku, wokół tylko rury, konstrukcje metalowe .Nie można się tego złapać, bo urwie rękę, bo pastylka jedzie do góry, a rury stoją w miejscu.Puściłam kilka soczystych przekleństw pod nosem i w górę.Na nogach miałam swoje 20 cm koturny i za długą spódnicę, którą trzymałam w ręku.Już pożałowałam, że się zgodziłam. Weszłam na scenę z uśmiechem przyklejonym, nieszczerym.Jak odjeżdżałam samochodem podbiegł reżyser ..żesz k...po co ja się zgodziłam, w windzie nie było poręczy.On na to..nie było poręczy? ..no co ty..Powiedziałam tylko..cześć,cześć,buzi i do domu. Jeszcze o windzie.Stojąc już na tej pastylce nieszczęsnej wyobraziłam sobie, że winda, jak to winda może nagle szarpnąć, zatrzymać się gwałtownie ,a ja bym wtedy centralnie przywaliła głową w rury.Ta cała niby winda nie miała ścian.To tyle o windzie, lecę nagrać wokal do tajnego planu. M
  • Klaudia Łobodzińska | 17.03.2024 | 20:21
    Kochani wszystkim udanego tyg. A my czekamy. Na czerwone literki i info jak było w tej słynnej windzie czy faktycznie tak żle ????